www.ksiazki.fora.pl

sikwomen

Dzisaj ukończyłam tą ksiązkę. I mam takie samo wrażenie jak po "Kodzie". Początek zmaszczony totalnie! Bo niby wszystko jest logiczne ale...nie w moim stylu. Czemu zawsze mój ulubiony bohater musi się okzać zły? I czemu Robert nie związał się z Vittorią skoro "takiego pociagu nie czuł nigdy do kobiety"?
Musze jednak przyznać,że ta część podobała mi się bardziej. W Kodzie można było wyprzedzić fabułę, a tutaj dowiedziałam się czegoś nowego.
P.S. Czy ktoś czytał inne czesci?

IsadoraDeWitch

Ja

Przeczytałam wszystkie książki Dana Browna.
Generalnie są to "moje czytadła", moja literatura rozrywkowa. Seria z Langdonem (Kod, Anioły, Symbol) jest dla mnie tym, czym seria o Panu Samochodziku była dla mnie w dzieciństwie - wciągająca, intrygująca, momentami trochę straszna i przede wszystkim pełna szyfrów i symboli opowieść o wielkiej tajemnicy, którą rozwiązuje genialny historyk.
Wspominałam, że nie przepadam za historią? W tych dwóch seriach "nadrabiam".
Co mnie drażni, to fakt, że książki są pisane właściwie dla amerykanów. Chodzi mi tu głównie o Zaginiony Symbol, a także o dwie "nielangdońskie" powieści. Szkoda, bo uniwersalizny adresat nadałby tym powieściom wyższy status.
Mimo to, uważam, że zarówno Zwodniczy punkt, jak i Cyfrowa twierdza nie są doceniane. Może to kwestia reklamy i tego, że Langdon trafił do kin? Nie wiem. Wiem tylko, że akcja w nich jest ciekawa i kontrowersyjna, i wręcz niewiarygodnie prawdopodobna Wink

sikwomen

Ale czemu Robert nie mógł być z Vittorią? Co się stało, że się rozstali. Sam twierdził, że byla mu bliska jak mało kto. Jest to gdzieś wytłumaczone? Czy może kobiety to tylko dodatek do fabuły?

IsadoraDeWitch

Nie wiem, kurczę musiałabym jeszcze raz przeczytać Smile

Ale może Langdon to taki samotny wojownik? Wiesz na zasadzie "nie bedę ryzykował, że ktoś mnie rodziną bedzie szantażował"?

sikwomen

ja myślę, że to raczej syndrom kawalera. On chce być sam.